wróciłam.ostatnie ponad dwa tygodnie spędzone poza domem wiele mi dały.znów troche zrozumiałam.zaplanowana przyszłość.?wydaje się,że w pewnym stopniu tak.ale czy się spełni,zobaczymy.ciągle jestem niezdecydowana co do wielu spraw,ale to jeszcze za wcześnie by wybierać i o tym myśleć.
po powrocie dobre spotkanie z chłopakami.tego właśnie do szczęścia mi brakowało,ale choć w odrobinie nadrobiliśmy te wakacje.banie mamy zryte,to trzeba przyznać.^^
myślałam,że te wakacje będą lepsze,bo ciekawie się nie zapowiadały.jednak pod względem rodzinnym to najlepsze wakacje w życiu.!
ostatni tydzień.?bez rewelacji,nie zapowiada się jakimś niepotrzebnym chlaniem za wakacje.jest wiele osób,które powinnam odwiedzić,nie wyrobie się dlatego wybiore te najważneijsze czyli Karsewo i Sonię.+jakieś Strachy na Lachy in Poznań.?czemużby nie.
teraz czeka mnie tylko rozpakowanie i generalne porządki we wszystkich szafach,miodzio.
Każdy ma prawo marzyć inaczej.