Wigilia klasowa zrobiona, czekam na tą prawdziwą.
Przenty zrobione, w tym roku zaszalałam :-) lece jeszcze tylko dokończyć upominek (w sumie to upominki ...) w formie wywołania zdjęć, do księgarni i prawie świąteczne przenty będę miała z głowy. Prawie, bo czekam na kuriera który się nie kwapi przyjechać. Jak go jutro nie będzie to go za jaja powieszę i zrobię Wielkanoc.
Nie było mnie tak długo, bo komputer popsułam, ale mój dzielny mąż mi naprawił za co jeszcze raz mu dziękuję. Dziękuję mu też za pożyczenie tego prezentu za dwadzieścia euro, noszę i jest mi z nim dobrze... albo z nią, jak kto woli.