Autentycznie chodzę do tyłu. Wczorajsze ognisko jak szybko zostało zorganizowane tak prędko się skończyło. Nie chodzi o to, że o impreza zakończyła się o danej porze, ale czas zleciał w niemiłosiernie szybkim tempie. Zaczęło się niewinnie, spotkanie w parku obok sądu. Jakieś zakupy, spotkanie z Czikenem, droga na pole. Otworzyłam mojego taniego trunka i zaczęliśmy zabawę z czymś innym. Od tego momentu czas leciał tak szybko, że nie byłam go w stanie do końca pojąć ... Nie zapomnę widoku pięknego dmuchawca, drogi w pole z Jolą , gdzie niebo i kolory świata kojarzyły mi się z piosenką Variusa pt. " Elf skradnie Wasze Serca " od pewnego momentu. Przyszli inni goście, przenieśliśmy się pod wiatę, rozpaliliśmy grilla. W tym momencie złapałam zamuła, Bartek poszedł do sklepu, ja przeniosłam się z Jolą do namiotu. Jakby po pięciu minutach (tak na prawdę to zahaczało o godzinę) przyszedł do mnie kot. Siedzieliśmy, prowadziliśmy miłą, uroczą i wzruszającą rozmowę. Większość osób poszła, zostaliśmy w standardowym i początkowym składzie : Tot, Michał, Jola, Obroc i Ja. Znowu miejscem imprezy stała się wiata. Tutaj rozmowy kompletnie mi się nie zapisały w pamięci (no cóż, nie każdy jest idealny) ... Znowu namiot z Totem. Przyszli inni. Znowu wiata (oczywiście z totem). Wydyganie o lisy, kolejny raz namiot. Dwugodzinne mówienie - " idę do domu, już za chwilę !" skończyło się telefonem do mamy. Pomimo tego, że spaliśmy w piątkę w dwuosobowym namiocie oraz tego , że każdy się darł, pierdział i śmierdziało od niego trunkami, zasnęłam. Obudzona zostałam rano, ze względu na informację, że pewna osoba postanowiła oddać kawałek zawartości swojego żołądka polu -.- ... Obrocowie i Krzyżan poszli, ja zostałam z kotem. Miłe spanie, poranna rozmowa, chodzenie po polu - miód ! Przyjechali teściowie, wysiadka na rynku, dom. Mama robi awanturę, góra kanapek z szynką, serem i pomidorem, komputer, herbata. Miałam iść na 15 do chłopaków pograć w nogę. Nie poszłam. Zobaczymy, czy mój tot przyjdzie po mnie, czy będę dalej gnić w domu, ponieważ nie mam chęci , siły oraz motywacji aby się zebrać po wczorajszym ognisku :-) ...