Czy dziesięć kilometrów to dużo? A sześćdziesiąt kilometrów? Sto? Trzysta? W miłości nie ma odległości nie do przebycia. Pytanie tylko: czy to jest miłość?
Często pytacie ekspertów czy związek na odległość ma sens? Oj, dziewczyny, prostych pytań, to Wy nie zadajecie.. Więc i odpowiedź nie może być prosta i banalna.
Kasia i Wojtek poznali się na letnim obozie na Mazurach. Spędzili razem urocze dwa tygodnie i wiedzieli, że ich znajomość ot, tak, po prostu, nie może się skończyć. Kasia mieszka w Żywcu, a Wojtek w Krakowie. Od dwóch lat pokonują dzielące ich 90 kilometrów, po to, żeby na chwilę razem pobyć. Jakoś się przyzwyczaili, choć jak przyznaje Kasia Nie możemy się już doczekać, kiedy pójdę na studia. Mam zamiar uczyć się w Krakowie.
Nie łudźmy się jednak za bardzo. Takie poświęcenie to rzadkość. znacznie częściej usłyszysz o przypadkach, w których związek się rozpadł po kilku miesiącach (tygodniach?) przekomarzania kto, do kogo teraz powinien przyjechać. Niestety, odległość też ma decydujące znaczenie. Chyba każda z nas widzi różnicę w pokonaniu 100 a 1000 kilometrów, prawda? Im większa odległość, tym rzadziej będziecie się widywać. A im rzadziej będziecie się widywać, tym mniej będzie Was łączyło..
W tak młodym wieku trudno jest zbudować coś naprawdę trwałego i poważnego. A co dopiero na odległość! Jeśli jesteś w nim bardzo zakochana, to spróbuj! Nie masz nic do stracenia. Być może przeżyjesz kilka miłych chwil, poznasz nowych ludzi i nowe miejsca. Jednak, gdy minie już okres ślepego zauroczenia, odpowiedz sobie na pytanie: Czy wyobrażasz sobie siebie z innym chłopakiem? Jeśli masz choć cień wątpliwości, nie miej do siebie pretensji. To w Twoim wieku całkiem normalne. Lecz nie żałuj dalekich wyjazdów do ukochanego. Przecież było miło, prawda?
W związkach na odległość bardzo podniecająca jest tęsknota za drugą osobą. To wyczekiwanie na dzień spotkania, wiercenie z brzuchu z niecierpliwości, słodkie rozkojarzenie. Wszystko to sprawia, że Wasze randki są ciekawie zaplanowane, urozmaicone, bardzo przyjemne. Nie oszukujmy się. Prawdziwe życie tak ciągle nie wygląda. Jest cudownie, ale coś Wam umyka. Nie ma czasu na rozmowę o problemach, albo o całkiem błahych sprawach. Nie ma czasu na kłótnię, a jak się już zdarza, to wyjaśniana jest telefonicznie albo mailowo, bo w przeciwnym razie musiałaby trwać kilka tygodni. I choć Bogu dzięki za Internet i komórki, to jednak to za mało dla dwojga zakochanych ludzi na dwóch końcach świata..
A Wy co o tym myślicie.?
A może znacie taki przypadek? bądź dotyczy to Was?;*
4081495 <- masz problem.? PISZ :) Postaram się pomóc ;)
~Monika.