photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 LIPCA 2011

probleemyy

Witam, bardzo się cieszę, że przynajmniej na sam początek kilka osób już odwiedziło mojego fotobloga. Jestem tu żeby pomagac, przynajmniej się staram. Kilka osób ośmieliło się napisac co go męczy z czego bardzo się cieszę :)


Jak obiecałam, polecam fotobloga, na którym koleżanka również postara się odpowiedziec na Wasze pytania: 


http://www.photoblog.pl/siemasiemaxdd .

 

http://www.photoblog.pl/zycietoniebajkakolego .


Proszę tam zaglądac, do mnie oczywiście też. Przesyłajcie linki znajomym, sami też nie bójcie się zadawac pytań,

jeżeli nie chcecie się ujawniacmoże byc anonimowo.

Nie mam żadnego celu w tym, że wiem jak wygląda osoba której pomagam, znam ją, aczkolwiek chcę jej pomóc, odpowiedziec, naprowadzic..

 

Myślę, że się polubimy :)

Pa <3

 

Komentarze

~paczambaj CD: wygarnęłam mu wszystko! a on mnie okłamał i powiedział, że był u cioci na weekend. a to, że był na gadu tłumaczył tym, że jego tata używał komputera, a gadu włącza się wraz z kompem. dobra dobra, jakbym nie znała prawdy to pewnie bym mu uwierzyła. powiedziałam mu, że wiem wszystko itd. pokłóciliśmy się. na drugi dzień napisał do mnie, że chce utrzymywać kontakt. phi. ale okej i teraz zaczęliśmy znowu pisać, ja myślałam, że to na jaja tak pisaliśmy. że kochanie, kocie itd. a on to brał na serio.. i wczoraj chciał przyjechać, ale zaczęło padać (dzięki bogu) ta cała sprawa nie bolała mnie tak bardzo, bo nauczyłam się mu nie ufać do granic. co myślisz na ten temat i na temat związków na odległość?
01/07/2011 19:55:24
probleemy wiesz.. zależy czy w tym związku jest miłośc. jeżeli na prawdę osoby się kochają nie powinno byc to przeszkoda. wiadomo, że związek na odległośc to tez wyzwanie.
a jeżeli o Twojego byłego chłopaka chodzi, jeżeli dobrze zrozumiałam, ze juz z nim nie jestes, to zle zrobił już wtedy, kiedy mówił że nie ma dziewczyny, ale może miał powody ? może nie czuł tego, że jesteś.? mówił Ci, że Cię kocha, ale nie przez gg tylko wtedy jak sięspotykaliście ? Niewiem czy potrzebnie drązę ten temat o nim, bo chyba nie zamierzasz juz z nim byc, prawda ? jeżeli tak, to nie warto. ;)
02/07/2011 13:08:31
paczambaj nie zamierzam do niego wracać, ale jest to dla mnie trudne. tak na spotkaniach mówił to nawet częściej niż na gadu.. zapewniał mnie o swoich uczuciach. tak czy siak. bardzo Ci dziękuję.<3
02/07/2011 15:51:03
probleemy nie ma za co :) :*
03/07/2011 17:03:52
noproblem7 Zapraszam też do mnie ;).
Ładnie tu maszz ;d.
02/07/2011 12:16:12
~paczambaj zaciekawił mnie twój fotoblog. tak się zastanawiam czy związki na odległość mają sens.. jestem, albo raczej byłam w takim związku. poznaliśmy się na jakiejś stronie nie pamiętam jakiej.. pisaliśmy, pisaliśmy i bam. przyjechał do mnie. spotkaliśmy się. było miło. zaczęliśmy chodzić. było jak w bajce. oczywiście nie trwało to długo, często się kłóciliśmy, on był chorobliwie zazdrosny i zboczony, ale to nie o to chodzi. jak się o mnie 'starł' pieprzył słodkie słówka i tak dalej a jak już byliśmy razem to nic. ale nie o to chodzi w związku przecież. coś się między nami psuło coraz bardziej. byliśmy razem około miesiąca. przyjeżdżał do mnie jak tylko była okazja. raz było nawet tak, że widywaliśmy się codziennie bo on 'bardzo za mną tęsknił'.. bzdura phi. no i zda żyło się tak, że nie widziałam go dwa tygodnie, co było dla mnie ciężkie. wiadomo. pisałam do niego i była taka sytuacja, że nie odpisywał mi 3 dni i moja koleżanka podsunęła mi pomysł, żeby dać komuś jego numer i żeby ona do niego napisała i zobaczyć czy jej odpisze. i oczywiście to był mój największy błąd dając jego numer takiej dziewczynie, którą uważałam za przyjaciółkę.. miała tylko do niego napisać cześć i sprawdzić czy odpisze a ona z nim na luzie pisała nie przejmowała się mną. no i zapytała się mu czy ma dziewczynę.. a on, odpowiedział, że nie, bo nie ma szczęścia w tych sprawach. możesz sobie wyobrazić moją minę, jak koleżanka wysłała mi kawałek tej rozmowy. no ale mniejsza o to. kłóciliśmy
01/07/2011 19:50:44
Info

Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika probleemy.