next ?

tak. tak właśnie.

cały dzień w domu - tyle wygrać.

nie lubie być chora - nie teraz.

musi być lepiej. musi !

taki nieogar. ciężko. ciężko.

grunt to się dogadać.

tyle szczęścia?

hmm... no może. może.

only in my head.

no tak.

zaskakująco.

bardzo.

miło. naprawdę.

pozytywne zaskoczenie.

baaaardzo.

teraz trzeba postawić sobie jedo pytanie. tak ? nie wiem. może. nie umiem na tyle pozbierać myśli. niektóre rzeczy w naszym życiu sprawiają że poprawia nam się humor, czujemy się lepiej, dostajemy dawkę pozytywnej energi, chcielibyśmy aby tak było jak najczęściej, lecz wiemy że to nie jest mozliwe. nasze życie zalewa fala rozczarowań. poniekąd sprawia to że uczymy się czego możemy oczekiwać a co jest zuepłnie nierelane, nie z tego świata.

"istniejemy póki ktoś o nas pamięta"

czasem mamy ochotę komuś coś powiedzieć, lecz wybieramy milczenie. dlaczego? bo to co niewypowiedziane nie przyniesie rozczarowania, nie sprawi że staniemy się nieszczęśliwi. nie wiemy jak ktoś zaregauje dlatego po prostu sie boimy - upokorzenia. lecz czy my sami nei upokarzamy się przed samaym sobą? ciągłym strachem? tchórzostwem? czy czasem nie lepiej jest się rozczarować niż nigdy nie spróbować? wybieramy zawsze to co dla nas najprostsze. dusimy wszystko w sobie. wybieramy tą prostą ścieżkę.nie chcemy się wspinać. iść pod górę.może nie mamy na tyle sił? odwagi?

cały czas w naszym życiu toczy się bitwa. nasza mała prywatna bitwa ze samym sobą. walczymy z tym co czujemy, z tym co robimy z tym jak się zachowujemy z tym jakimi jesteśmy. czy potrzebnie? powinniśmy walczyć o to co chcemy, o nasze marzenia, o szczęście, o miłość, o to byśmy mogli być takimi ludźmi jak dyktuje nam nasze serca. jeśli przegrywamy walkę - nie możemy się poodawać. musimy wyciągać wnioski i iść dalej z głową do góry. nie wolno nam się zniechęcać! nie wolno... tak wielu ludzi o tym zapomina... ja chyba zresztą też. czasem to jest zbyt trudne. każdego dnia toczyć walkę o lepsze juto. o to by każdy dzień - był dobrym dniem. jest ciężko. nie chcę się poddawać, nie chcę przegrać mojej walki zanim nie dobiegnę do końca. do mety. nigdy nie wiemy gdzie jest nasza meta, i nigdy się tego nie dowiemy. więc powinnismy żyć ! powinnismy się cieszyć tym co dane nam przeżyć ! tym co mamy... jeśli mamy cokolwiek...

dzisiaj powstanie plan. taaak dobry plan. będzie śmiesznie. zobaczymy co nam z tego wyjdzie.

nie pamiętajmy tego co złe. tylko to co dobre, okej ?

jeden - oj taaak. baaaaardzo na tak

dwa - nie wiem. po prostu nie wiem.

trzy - mam nadzieję że nie.

cztery - nie wiem co mam myśleć.

ciężko czasem poskładać wszystkie myśli, przekonuję się o tym na każdym kroku.

wygrać? to znaczy niepoddać się.

"-no hey. kolejna porcja rozczarowań na dzisiaj?

-witaj. niekoniecznie, masz o mnie złe zdanie

-wiesz, sam sobie wyrobiłeś taką opiie w moich oczach

-wiem, i staram się to zmienić.

-nie zauważyłam.

-popatrz lepiej a dostrzeżesz to co niezauważalne gołym okiem."

http://www.youtube.com/watch?v=47iDDFYndUQ

"What I discovered may just only seem
As something that you find in your wildest dream"