jedyne jako takie zdjęcie z poniedziałkowej warszawy. siedzę sobie w domu bo jestem chora i ucze sie z geografii i historii, robie zadania na matme i czytam ksiazki na polski i mam juz dosyc tego wszytskiego. musze nauczyc sie mapy swiata, te ciesniny i pustynie brr. w sumie nie musze ale powinnam. weekend bedzie w domu ale juz czekam tylko na koniec nastepnego tygodnia, musze go jakos przezyc.. zuzie sie chyba to zdjecie nie spodoba, ale w sumie to mi tez sie nie podoba :)