Jestem żałosna. ;c
Jaką ja mam czelność być aż tak żałosną w swojej żałosności to JA NIE WIEM.
Przyszła Pani Dziennikarz. "Pismak". Żal "pismaków". Ale jak przyjdzie co do czego, to najbardziej zagorzały przeciwnik "pismaków" pierwszy zrobi tup tup tup do "pismaka".
Tyle w temacie.
Dziękuję za uwagę.
Słucham właśnie Fine Frenzy- Almost Lover i wspominam stare czasy. Z kubkiem grącej kawy w dłoniach. Znów nie będę mogła w nocy spać, ale co tam. Coś się kończy, żeby coś innego (może lepszego?) mogło się zacząć.
Boję się spróbować, bo jeśli mi się nie uda, to nie wyobrażam sobie reszty mojego życia. Bezpieczniej jest pozostawać w sferze marzeń, niż ryzykować popełnienie błędu.