dorosłe życie mnie uderzyło.chodzenie do pracy, doświadczanie stresu, nuda, nuda. to wszystko miało wyglądać trochę inaczej. no, ale.. są gorsze rzeczy w życiu. niby. ale to wszystko.. nie wiem.pamiętam, jak to sobie wyobrażałam. cudowna niezależność, pieniądze, sława, sława.życie jest chyba o wiele mniej kolorowe, kiedy jest się dorosłym. albo może inaczej. trudniej jest je uczynić bardziej kolorowym. teraz muszę się bawić w logiczne zagadki, jak przeżyć. cóż.nie popełniętych błędów w przyszłości.
ostatnio dużo wypadków.
śmierćjest tak blisko. dosłownie w każdym momencie można jej doświadczyć. czy to nie jest przerażające? dla mnie jest. przecież.. to straszne. to wszystko może być naprawdę straszne.
2 miesiące. za 2 miesiące sięwyprowadzam. kurcze. jak ja sobie tam poradzę? szzczerze, to siebie tam nie widzę. w sensie..przecież ja nie ogarniam życia. serio. jak mam sobie tam poradzić? przecież to będzie jeszcze gorsze niż teraz. praca, studia i to wszystko. dobrze, że chociaż nie będę tam sama. jeny, wtedy to wgl bym chyba nic nie ogarnęła. no, ale. bywa. co zrobisz, jak nic nie zrobisz. teraz zaczynam prawdziwe życie i muszę się przyzwyczaić do tego, że teraz nie będę sobie radzić. że będę totalnie nie ogarniać. że będę popełniała blędy, że będę musiała się nauczyćwielu rzeczy. teraz będzie gorzej,ale z czasem..wierzę, że się przyzwyczaję. że dam radę. w końcu.. kto jak nie ja? to ja, boska Priim.
całe szczęście, że jesteś obok mnie,
bo bez Ciebie
to ja bym chyba oszalała
xx