Moi przyjaciele (a za wielu ich nie mam) są dla mnie bardzo ważni. Nie tak dawno doszłam do wniosku że moją zaletą (również jedną z niewielu) są właśnie oni. Śmiałam się z tego ale teraz zrozumiałam ze to jednak prawda.

    Mówi się że to przyjaciele powinni sie dowiedywać pierwsi.! Zgadzam się z tym w 100% ale rozumiem dlaczego czasami bywa inaczej. A dzieje się tak przynajmniej moim zdaniem, dlatego że się poprostu boimy ! !

Nie mówimy najbliższym o decyzjach które podjeliśmy, bo boimy sie ich skrzywidzić i stracić. Boimy sie ich reakcji,  tego co powiemy i jak wyjaśnimy to wszystko. Niestety ale ja muszę wyjaśnic wszystko bo WSZYSTKO się zmieni. Przynajmniej dla mnie!

Wiem że może to wypadnie teraz śmiesznie ale musze pogadac ze swoimi "ZALETAMI" (AHA I NIE, NIE CHCE POPEŁNIC SAMOBÓJSTWA TO TYLKO TAK DLA ROZWIANIA WSZELKICH WĄTPLIWOŚĆI)