Moja wczorajsza nauka opłaciła się. Znałam odpowiedzi na wszystkie pytania. Tak mi się wydaje. Jak mi poszło , to się dopiero okaże. Dziwny ten dzisiejszy dzień , Jaydon prawie w ogóle nie pisał. Parę smsów , pół godziny na skype. Jeśli tak ma wyglądać nasz związek , to ja wymiękam. Nie chcę się męczyć , nie chcę cały czas zastanawiać się czy wszystko jest ok ,czy nie ma innej. No bo niby dlaczego nie możemy spędzać ze sobą tyle czasu co wcześniej ? Może on po prostu się mną znudził ? Chciałam wczoraj sprawdzić jego telefon , on sprawdził mój. Niestety - zapaliło mi się czerwone światło w głowie , kiedy odmówił mimo moich nalegań. Najwidoczniej Jaydon ma coś do ukrycia. Nie za bardzo mi się to podoba , ale tą kwestię musimy załatwić w cztery oczy - nie w smsach , czy na skype. Teraz nie pozostaje nic innego , jak tylko wziąć książkę, zrobić kakao i położyć się do łóżka.
Od autorki :
Trochę denne , ale nie mam siły pisać , sory :)