Witam po przerwie. Musiałam wszystko przemysleć dokladnie czy na pewno to na co się piszę jest odpowiednim wyjściem.
I stwierdziłam że jest. Trzeba wziąć się do roboty,
Miesiąc temu ( około ) uświadomilam sobie pewną przykrą rzecz. To też zawzięłam się za siebie i póki co schudłam 5kg.
Ale te 5kg to nic, ponieważ mierząc się, patrzę ze wszędzie mi spadło po 1-2cm. No i to też jest taka przykra informacja.
Sądzę że to przez to że się nie ruszam. Nie mam siły a jak mam siłę to nie mam czasu. Jedynie gimnastykę 20minutową robię , żeby się odpręzyć.
Jednak jakoś w październiku planuję kupić karnet na siłownię i chodzić na nią z 2-3razy w tyg na bieżnię i orbitrek. Innym wyjściem jest zapisanie się z mamą na fitness.
Będę tu pisac głównie dla siebie. Aby mieć coś co przytrzyma mnie na duchu.
Cel ? :)
-Wyrzeźbić brzuch, uda i pośladki.
- Schudnać jeszcze 10kg.