Nie, żeby Wam to streszczać, Broń Boże.
Po prostu muszę to gdzieś napisac, żeby jak będę mieć doła móc to przeczytać.
Nie, nie całowaliśmy się.
A pamiętasz. Podeszłeś na samym poczatku, jeszzce w przedsionku. Na oczach wszytkich (Karola.!) pocałowałeś mnie dalikatnie w policzek i przytuliłeś i dałeś mi aniołka z włosami jakie Ty masz...
A po Wigilii podeszłeś i spytałeś czy wracam do domu. i wyszliśmy z kościoła. całą drogę obejmowałeś mnie, pamiętasz.? rozmawialiśmy z sebastianem, poem, gdy poszedł, wziąłeś mnie za rekę.
Pamiętasz.? I dałam Ci prezent a Ty mnie tak mocno przytuliłeś i pocałowałeś w policzek.
I w tym momencie naprawdę się zakochałam.
Pierwszy raz.
Czyję motyle w brzuchy, czytam poezję i słucham wolnej muzyki.
No, i spałam do 16, bo o w pół do 5 poszłam spac.
Tak więc, zakochałam sie naprawdę.
:*