niewiem od czego zaczac
moze to i dobrze
tak dziwnie sie czuje
wszyscy sie tylko na mnie zawodza
jestem jak klatwa
spotkanie ze mna to przeklenstwo
najgorsze co sie moze przydazyc
jedynie co daje to rozcarowanie
az sie odechciewa zyc
chcialbym byc potrzebny komus
niehc ktos mnie przygarnie
wszytsko jest tak jak nie ma byc
co kolwiek chce obraca sie przeciw mnie
dlaczego nie moge byc szczesliwy
co jest ze mna nie tak
moze jestem niewidzailny
zbyt zapatrzony
zbyt lekkomyslny
dalczego kazdy odczuwa bol ze mnie zna
jka bardoz chce zniknac tego nie wie nikt
i moze i to lepiej
zabierzcie mnie z tad
tam gdzie nie ma drog
tam gdzie wszytsko jest latwe
tam gdzie tak znaczy tak a nie znaczy nie
i nie ma moze
nic tylko sie upic
nawte tego nie umiem
najlepiej niech ktos mnie pochlasta