Moje rozwijające się DNA. Od niedzieli wyjeżdżamy, na nasz wyczekiwany obóz. Trzęsą mi się myśli, na samą myśl.
Dlaczego poznajemy tylu ludzi w swoim życiu i niektórych przyodziewamy w wyjatkowość. Cholernie mnie to wkurza, że i ja to zrobiłam. I nie byłoby to, aż tak przygnębiające, gdyby nie moja niepoprawna postawa. Nie mogę się obwiniać za poruszenie umysłów-zmysłów i innych ruchomych we mnie części. Ale doprowadzam siebie do paranoji tylko dlatego, że źle dobrałam kolory twoich oczu, spodni czy sznurówek od butów. Perfekcyjnie, a nic nie trzyma się KUPY.