Ja nie kocham i nie chce, by mnie kochano
Whisky, ananas, cannabis co rano
Hip-hop, przyjaciele najbliżsi w gwoli ścisłości
Teraz chodź i daj mi trochę swojej miłości
Zamień ją na papier, na benzynę albo w lufkę
Przelej we flakonik, a najlepiej w tą złotówkę
I co rozumiesz już?
Teraz nazwiesz mnie "szmata"?
Nie ważne co mi dasz
Nie dam sobą pomiatać