Że niby byłam w Krakowie i tam robiłam zdjęcie?
Tak, to całkiem do rzeczy gadanie.
Targi Jubilerskie - zawsze spoko : >
bo i samochód bez klimatyzacji i puszczanie oczek - w różnym rozumieniu oczywiście. Bardzo dobre parkingi nawet i bardzo dużo dobrej kawy. Jakiś wypad - do Biedronki i obcych parków z ludziem z Krakowa. Na dworze jest gorąco więc robimy mrożoną kawę, na dworze jest gorąco a przy parującym ekspresie jeszcze lepiej.
Francuski czyli nowi znajomi - może nawet zawitam niebawem do Gdańska : ) Bardzo, bardzo mnie to cieszy. No i ciągłe "hi", "hello" też mnie cieszy troszkę. Jakiś wypad - na rynek, chociaż nie wiem jak jechać - z ludziem z Krakowa. Kopiec Kościuszki, autobusy za tramwaje i naprawdę cholernie dobry wieczór. Może Kraków też odwiedzę niebawem.
Trochę pod górkę, trochę dołków, trochę komplikacji jak nie mam kluczy i nie mam jak wejść do zamkniętego pokoju. Trochę na bakier i trochę ponad zasadami - nadal się śmieję, nadal się cieszę i każdą kawę robię z uśmiechem.
Może niebawem będą podróże.
Bardzo się cieszę tymi kontaktami.
Piotrek z Poznania - ; ) No bo, "Siemanoooo!"
Orange juice i double espresso.
Że niby byłam w Krakowie i byłam "tylko" w pracy?
Nonsens.