To jeszcze ze Szwajcarii, wyciągnełam cos starego. Przy całym tym zamieszaniu udało sie uchwycic ptaszka.
Idzie bardzo dobrze.
Muszę zając sie jeszcze nie tak starymi zdjeciami i dac je na blogspota by było cos "nowego" i takze mamy w planach kolejne zdjecia. Niech wszystko wyjdzie.
Nadal czekam na te głupie napisy! Wczoraj znowu próbowałam ogladac bez. Powiem ze szło mi całkiem nieźle, ale troche zaczeło mnie to męczyc.
Czytamy "Zbrodnie i kare".