Jesteśmy cudowne :D haha! :D
I dzisiejsze spotkanie o 19 było rewelacyjne.
Najpierw MC [i jak widzicie powstało piękne zdjęcie po prawej stronie w pięknym kibelku], Ada zjadła Kurczaka Burgera, a ja Mc Flurry [?] Nie wiem jak to się piszę :D
I ten okropny kawałek Twojej kanapki, który odleciał kiedy trzepałaś się kiedy nie chciałaś żebym ci zrobiła zdjęcie :D
Potem Adunia kupiła sobie jeszcze jedna bułeczke i ja też! :D
Wybrałyśmy się na deptaczek i gadając dowiedziałyśmy się, że PTB jest taki mały... :D
Wracając pod MC, gadałyśmy sobie, itd... :D
A będąc przy MC, siedając na krawężnikach wzieło nas na refleksje... :D
Aduniu, nie wracaj do Anglii i mnie nie zostawiaj :(
Nie pozwole Ci! :( :*