Zupełnie nie wiem co zrobić z nadchodzącym dniem
o kurwa
mam niby jakieś obowiązki a przecież pustka, jakby zupełnie nie miało znaczenia czy wstane czy nie wstane, czy zrobie cos czy nie
ja pierdole
higiena, jedzenie, czas wolny, jedzenie, czas wolny, jedzenie, higiena, proszki sen
ja piedrole kurwa
robie sobie już 5 dziś kawę....nie zawsze kopczyk powstaje symetryczny, czasem jedno ziarnko może zepsuć symetrie kawowej górki, no teraz mleczko, woda, leje. Kubek pełny, zawsze sie coś wyleje, jeżeli nic nie skapnie to znaczy że za mało nalane.
Próbuje sam siebie oszukać chodź wiem że to nadaremne,
ja pierdole
i znow zachowuje sie nie asertywnie....
jestem wykończony musze odpocząć....
kurwa
gdzie ja sie spiesze....
ide odebrać poczte, pisze do mnie rossman, pizza hut...
kurwa
komu mam odpisać.
czy jestem wariatem?? zabija mnie samotność którą sam sobie zgotowałem, jestem w proszku, w rozsypce, wypalony,
śmiertelnie zmęczony chociaż niczego w życiu nie dokonałem, musze przystanąć w biegu chociaż nigdzie nie dobiegłem i odpocząć za wszelką cene...
japierdole kurwa
co za ulga....
odpoczywam jest cudownie, kazdy najzupełniej sobie
dziękuje Tobie, że jesteś moim wsparciem
KoCham Cię <3