Elo...
dzisiejszy dzien megasny...
rano pobodka (7.00)
potem meczarnia z wlosami
do sql malo sie nie spuznilam...
na apelu pustki
potem gadka z pania
i do domciu z Klaudią, Aga i Aneta ...
mialysmy plana ale nie wypalil....szkoda....
potem karaoke u mnie na chacie hehe...
z Klaudia oblatalysmy wszystkie sklepy z butami masakra....
potem do domu i lody <mniam>
dalej na moim rowerku (bez hemulow) odprowadzic Klaudie...
powrot do domu...
jutro ognicho z czupkami...
ja musze na 8.00 nie bd mi sie chcialo wstawac ;(....
i bd super...
zwijam bo notka masakryczna jak na pierwsza
ide spac bo jutro trzeba wstac
Eloszka ...