Bardzo długo mnie tu nie było. Przepraszam. Miałam wiele problemów, które bardzo wpłynęły na moje życie. Jedne mniej, inne więcej. Teraz jest dużo lepiej i postaram się dodawać systematycznie notki.
A w tych trudnych dla mnie chwilach, bardzo pomagała mi obecność innych ludzi.
Ludzi, którzy mimo swoich problemów zawsze starali się, aby chociaż w małym stopniu pomóc, uszczęśliwić.
Mimo, że czasami denerwowało mnie to, że każdy się pytał "Co się stało" oni wiedzieli jak pomóc.
Tylko byli i nic nie mówili. Samo milczenie może pomóc lepiej niż jakiekolwiek lekarstwo.
Niedawno się o tym przekonałam i uwierzcie mi, że to jest naprawdę czymś wyjątkowym.
Przyjaciel... Niby jedno słowo, 3 sylaby, 10 liter.
Niby...
A jednak magiczne słowo, pod którym kryje się ktoś równie magiczny. Ktoś, kto zawsze potrafi pomóc, doradzić... Ktoś, kto zawsze cieszy się Twoim szczęściem tak jak swoim.
Wiecie, ja kiedyś myślałam, że przyjaźni nie ma. Zawiodłam się na moich podobno "prawdziwych" przyjaciółkach i ciężko mi było ponownie komuś zaufać.
Gdy poszłam do szkoły średniej poznałam pewną dziewczynę. Teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami.
Mimo, że znamy się półtora roku, ja mogę o niej powiedzieć, że JEST PRAWDZIWYM PRZYJACIELEM.
Zawsze potrafi mi pomóc. Cieszy się z każdego sukcesu. Rozumie mnie bez słów.
Jest bardzo ważną osobą w moi życiu.
Wiem, ze dla wielu z Was moja natka może wydawać się zbyt oklepana lub sztuczna.
Chcę Wam powiedzieć, że każdy z nas kiedyś znajdzie prawdziwego przyjaciela.
Jedni już mają, inni stracili, a jeszcze inni nadal są sami i nigdy nie doświadczyli prawdziwej przyjaźni. Lepiej trochę poczekać i znaleźć taką osobę, która okaże się prawdziwym przyjacielem .
Macie może jakieś propozycje na notki?