Takie jakieś latające to zdjęcie, więc dodaję. Nie mam co wrzucać ;<
Jest druga po północy a ja siedzę nad jeziorem i chyba trzeźwieję.
Nie jest źle, ale 21 sierpień wydaje się być dniem ciężkim dla kilku osób z którymi trzeba bardzo POWAŻNIE porozmawiać ;>
Kac męczy, czuję że żyję.
Ciepły wieczór wydaje się być bardzo przyjemnym wieczorem. Jednak nie wszystko jest w porządku. Jako krytyk własnego życia i stały obserwator muszę stwierdzić, że życie bez alkoholu jest nie do przyjęcia. Nie po to, żeby się dobrze bawić. Nie po to, żeby mieć jakieś nieokrzesane fazy... Po to, żeby zapomnieć o wszystkim co dzieje się wokół popierdolonego hałasu. Polubiłem to uczucie, kiedy nagle wszystko znika i zostaję sam ze znajomymi przy ognisku. Niczego więcej nam nie potrzeba, dookoła cisza i spokój. Nie potrzeba tu żadnego krzyku, żadnych kłótni... Tu się po prostu kurwa jest!
Podziękowania dla:
Michała
Marzeny
Julka
Maćka
Piotrka K.
Piotrka P.
Agaty
Pana Zdzicha i Pani Marioli
Za wspaniałe 2 tygodnie spędzone w waszym towarzystwie. Jestem tego pewien, że jeśli sytuacje nam na to pozwolą spotkamy się tu znów !
Pakowanie
Raporty
Wodowanie łodzi
Konserwacja silników
i wiele innych rzeczy, które nie są zbyt przyjemne...
20 sierpnia wracam, Salve.
Koooot.<3