Oparła się o drzewo i usłyszała ciche cykanie świerszczy.
Z daleka, w tym samym momencie dobiegał ją wesoły rechot żab z pobliskiego stawu.
Ciepły wiatr rozwiewał jej włosy i muskał twarz. Nabrała głębokiego oddechu i poczuła zapach świeżo skoszonej trawy i żywicy.
Pierwszy raz od bardzo dawno było jej naprawdę dobrze.
***: