heloł. focisza "dla moich lasuń i tancerek", czyli częstych bywalców mieszkania Zuzanny G.
Dziki humorek, ot co. Ale ogólnie jest całkiem okej. aa. Pierwsze śnieżki zaliczone. Teraz troszkę jakby padam na twarz, hahah.
Nie będę się rozpisywałą zbytnio, bo nie mam nic ciekawego do powiedzenia. Zostało mi tylko jedno do powiedzenia.
Moje życie więdnie z jednej strony, kwitnąc jednocześnie z drugiej.