Wspomnienia!!!

Tak sobie pomyślałam, że w ramach ożywienia bloga opowiem jedną z moich ulubionych pogowych akcji w latach zaprzeszłych. Napisałam- w latach zaprzeszłych, ponieważ jak wiadomo, w latach 2007 i 2008 działo się tyle, że większość z nas pamięta w zasadzie wszystko. A z rzeczy, które były tak mniej więcej 2006 i w dół, pamięta się tylko kultowe rzeczy. Tak więc, historią, którą chcę przypomnieć jest oczywiście pewne ognisko-nie wiem niestety w którym roku. Mieszkałam wtedy w pokoju tym co w 2008 roku ( na rogu, w pawilonie głównym), a rzecz działa się w dniu ogniska. Oczywiście wśród kolonistów powszechnie wiadomo - szczególnie tych mieszkających w głównym pawilonie (już jak nie jestem kolonistką, to chyba mogę o tym powiedzieć), że największą atrakcją "dnia z ogniskiem", jest to co dzieje się po naszym ognisku, a mianowicie- OGNISKO WYCHOWAWCÓW! Kiedy nasi Kochani wychowawcy uśpią swą czujność- a tak naprawdę myślą, że uśpili nas, czyli jest to mniej więcej godzinka po naszym ognisku, wymykają się z pawilonów i z różnymi ...zapasami:) zmierzają w stronę ugaszonego wcześniej ogniska. I tak było też tamtej nocy. Razem z dziewczynami czujnie obserwowałyśmy śmiechy i odgłosy dochodzące z ogniska. Po jakimś czasie uznałyśmy jednak, że nic ciekawego ani zjawiskowego się nie dzieje, więc zerkanie na ognisko stało się sporadyczne. Jednak nagle, zobaczyłyśmy jak... (pamiętam to jakby to było wczoraj!)-nie wiem w jakiej kolejności, ale nasi wychowawcy-głównie Pan Henio i Pan Miro w swoich słynnych basenowych klapeczkach, lecą z wzniesionymi kijami na kiełbasę-bez kiełbasy ( jak rycerze hehe) w stronę pawilonu chłopców! Haha to była najbardziej komiczna akcja jaką widziałam- wszyscy tacy zwarci, skupieni i gotowi do boju! hahaha umierałyśmy ze śmiechu wtedy! Tylko właśnie nie pamiętam o co chodziło wtedy... to była ta akcja z wybitą szybą? Pamiętacie?   

Aha, a na zdjęciu stare jak świat zdjęcie z 2006 rokui przygotowania do Neptunaliów! Od lewej, ja, Pitek, Maniek, Amadeusz i Supersyn!