Poczułam dotyk jego rąk obejmujących mnie w pasie, przytulił się i szepnął mi do ucha

-Tęskniłem.

Odwróciłam sie i spojrzałam na niego.

-Ja też.-odprłam, ponownie się przytulając.

-Kochasz mnie nadal ? -spytał, patrząc mi prosto w oczy.

One wypełniły mi się łzami i spóściłam wzrok.

-Kochasz ? -spytał ponownie.

-Dlaczego mi to robisz ?-spytałam, a łzy powoli spływały mi po policzkach.

Spojrzał na mnie, w jego oczach widzialam smutek.

-Wiedz, że ja nadal kocham, ale chce abyś ułożyła sobie życie beze mnie. Jesteś dla mnie najważniejsza na świecie i dla Twojego szczęścia przyszedłam sie tylko pożegnać. -powiedział jednym zdecydowanym tchem.

Po czym przytulił mnie mocno, pocałował lekko w usta, szepnął "kocham Cię", odwrócił sie i odszedł.

Cichutko odparłam "ja Ciebie też" ,lecz nie wiem czy usłyszał. Zapłakana spojrzałam jak odchodzi, spojrzałam w niebo i powiedziałam sobie w myślach "jestem wolna".