Ej, obczajcie to, obczajcie! Smażą się dwa pączki.
Z perspektywy czasu oceniam rajd jako udany :D
W sumie to nie wiem czy mogę go uznać jako zaliczony w całości, no ale przynajmniej do końca wytrwałyśmy (jako tako). I jestem z siebie naprawdę dumna, tak bardzo bardzo!
Zaczynam tolerować (lubić to jeszcze zbyt dużo powiedziane) góry. Może kiedyś się do nich przekonam ;)
Na następny rajd [haha] wezmę więcej czekolady :D
Aby się ogarnąć wciśnij sześć.