107.

Hejhej!

Ledwo żyje, mam już dość tego wszystkiego, istna rzeźnia.

Pocieszający jest fakt, iż to ostatni tydzień w Olsztynie.

Z jednej strony szkoda mi bardzo, a z drugiej cieszę się niezmiernie.

Dzisiaj był najgorszy dzień. Jestem zaskoczona moimi dobrymi ocenami ale też zawiedziona, że tak to wygląda. Zero sprawiedliwości, tyle nerwów, zero snu.

W zeszłym roku o takiej porze miałam takie wielkie oczekiwania co do studiów, ogólnie wydawało się, że będzie tak super a to jedno, wielkie dno. :(

Oficjalnie dopuszczona do sesji!

Zostały mi egzaminy, jestem już psychicznie nastawiona na wrzesień.

Nic nie umiem, nie mam notatek ale do poniedziałku coś tam jeszcze ogarnę.

Jak się nie uda to trudno. Jutro dzień odpoczynku, wreszcie gdzieś wychodzimy. Dzisiaj ogarniam egzaminy.

Wiem już, że Francja mi przepadła ale nawet nie jest mi smutno, nawet się cieszę.

Po sesji ruszamy nad morze a potem w góry. <3

Chciałabym, żeby się udało.

https://www.youtube.com/watch?v=GCdwKhTtNNw