90.

Siemaneczko, jestem!

20 dni na studiach za mną. Stwierdzam, że nie jest wcale tak jak wszyscy mówią, że ciągłe imprezy, że 0 nauki, absolutnie się z tym nie zgadzam.

Nauki robi się coraz więcej i to takiej że na samą myśl wszystko mnie przeraża, imprezy były tylko w pierwszym tygodniu, kiedy zajęć prakycznie nie było, same organizacyjne. Nawet wf będzie mi ciężko zaliczyć, tyle podciągnięć, takie ćwiczenia, że chyba Panią pogięło. Moje szczęście, wszystkie przedmioty na które sama musiałam się zapisać wybrałam najgorsze z możliwych, taaak!

Zeszły tydzień niczym wyjęty z trudnych spraw, nie myślałam że takie coś może sie dziać naprawdę..

Teraz foszki, nie mam pojęcia za co, nie rozumiem, nic nie rozumiem..

Taaaki rozstrój, straszne życie 19latki..

Właśnie, 19 to też jakiś koszmar, kiedy ten rok zleciał? :O

Wszystko takie skomplikowane, miało być tak fajnie..

Ten tydzień też będzie straszny, nie wiem co gorsze, ten cyrk, czy siedzenie samej w pokoju?

W tej ciszy pojawia się za dużo myśli i straszny mętlik, którego nie jestem w stanie ogarnąć..

Koniec.

Mela <3

Mój humanek xD