hihihi witam witam:D:D:D
dzisiaj chcialam wam wszystkim zdac sprawozdanie z koncertu DODY
takkk takkk ile wsi sie na to wydarzenie zjechalo
wiec i jaaaa:D:D:D z moją żabuchą -justyna:D:D:D
na miejscu bylam umowiona z Majorka i jej kolezanka:D:D:D po uroczystym wytrabieniu pod wiaduktem calej wiśniówki za :D
udalysmy sie chwiejnym kriokiem w strone sceny:D
po drodze jakieee wiesniaki chcialy nas w krzaki zaciagnac ale sie nie dalysmy:Dlol
po dopchaniu sie przez tlumy ludzi pod prawie sama scene lol stalysmy godzine w pachnacym potem tlumie fanow dody < zazwyczaj ponizej 13 lat>
Piznalysmy tam supper dziewczyny Kamile i jej spolke ktora to zaczela bic sie z malymi dziecmi bo sie rozpychaly:D:D:D
nom ale przejdzmy do najwazniejszego:D
WYszla DODA :D różowa sukienka mini,rózowy mikrofon,i różowy stojak pod niego:D
potem cztery razy sie przebierala ale niechce mi sie juz pisac
koncert ogolnie z % we krwi wydawal sie zajebisty:d i takim go zapamietam:D:DD:
buziaczki dla wszystkich:*:*:*:*