Cisza. Trochę się nią martwię. Daj chociaż znać, że wszystko w porządku, proszę.
Nie wiem, jak ja wytrzymam do 8 maja. Szczególnie, że chcą mnie wyciągnąć na pięć dni do znajomych. PIĘĆ DNI. Z dwuletnim bachorem, nawalonymi dorosłymi, cudownie, już lecę </3
Ale poważnie, wracaj szybciej.
*monotonia wypowiedzi*
Nie ma Cię od... Około 8 bodajże godzin, a ja już nie mam co ze sobą zrobić.
Tylko obserwowani przez użytkownika plutodesu
mogą komentować na tym fotoblogu.