czasami widzę w nim innego człowieka. kiedy obserwuję go z zewnątrz, kiedy nie jest bezpośrednio przy mnie. przeraża mnie to.
adekwatnie?
nia, idze idze, oczywiście, że nie. a że jutro friday, to friday i'm in love. i znowu biedactwo będzie dokładało do pieca i wynosiło popiół i piło ze mną earlgreya i zmuszało mojego młodszego brata do wysłuchiwania wysłuchiwania czegoś, ale na szczęście to dziecko żyje jeszcze w błogiej nieświadomości, mwajhahhahah. sam jest sobie winny. i nie zamierzam go za to karcić,
-paciorr - a on coś wie?
-laurix - co ty, stara, on wie tyle co grzesiek, a grzesiek nie wie nic!