Ciężki weekend za nami.
Od soboty od 12:30 do niedzieli 16:00 sprzątaliśmy kuchnie, całą każdy minimetr....
Daliśmy sobie wyzwanie, posprzątać fest generalnie całe mieszkanie.
Szafka po szafce, półka po półce, wszystkie listwy przypodłogowe, kontakty, drzwi, pranie narożnika itp itd.... No wszystko!
Raz na jakiś czas dobrze jest zrobić takie porządki, będzie spokój na Święta :-D
A na poważnie, w listopadzie przyjeżdża do nas Pewna Osóbka i mieszkanie musi lśnić :-)