Zwykle rolety, a ja od 2dni chodzę z takim bananem na ustach jakbym wygrała milion w totka.
Chyba się starzeje, skoro cieszą mnie takie drobne rzeczy.
(Ba, w końcu za parę miesięcy 30...)
Aaaa, KOCHAM ten salon no!
A jak w Grudniu stanie na swoim miejscu choinka to w ogóle nie będę chciała wychodzić z domu gdziekolwiek :-D
P.S. kubek z wodą z rana musi być!
A i porozrzucane zabawki Maksymiliana też, jakże bez tego xD
Dobrej Soboty!