jesteś lekarstwem po prostu chcę
na Ciebie patrzeć
czy to złudzenia już nie wiem sam
już bez znaczenia ja
niepewność zmieszana z pewnością to
tylko uczucia
emocje targają mną jakby wiatr
kołysał drzewa
a ja jak latawiec
uzależniony od wiatru marzeń
to tak fatalnie trywialne
nieważne że spadnę
to już jest koniec czy jeszcze nie
poczekać muszę
tylko wstanę rozpocznę dzień
i nową drogę
pójdę nią gdy nadejdzie czas
by znów Ciebie ujrzeć
jak nieznajomi poznamy się
złączymy dusze
a ja jak latawiec
uzależniony od wiatru marzeń
to tak fatalnie trywialne
nieważne że spadnę
może mam wątpliwości codziennie
zżeram się od środka
czy łaskawy los da mi to
czy jeszcze Ciebie spotkam
nie wiem co mam myśleć o tym
jak mam to naprawić
wystarczysz mi Ty nic więcej już
się nie zdarzy
a ja jak latawiec
uzależniony od wiatru marzeń
to tak fatalnie trywialne
nieważne że spadnę
jesteś lekarstwem po prostu chcę
na Ciebie patrzeć