A dziś ,żeby nie siedzeicw domu w jakże piękny , ostatni dzień wakacji.
Jeszcze letni wyskok z Meggi na rowerowe zwiedzanie lublina :)
No,ale od przedwczoraj prześluduje mnie straszny pech i idziasia równiez nie dał o sobie zapomnieć .
Meggi ile było tych nieszczęsc dzsiaj ? Siedem ?
Czekaj czekaj najpierw robotnicy później faceci później wujek mój hahahah , póxniej MArtin hahaa , potem faceci znów? o nei to najgorsze było . Myślałam,że mi rower ukradnie iczytał mi napis na tyłku pfff.
a potem jeszcze jedna PANI ; / i potem jeszcze JEDNA .
No i jeszcze zajevhałyśmy do PArku Ludowego by uczcić piątą rocznice , naszego pierwszego bodajrze koncertu na dożynkach. Takie małę dzieciaczki wtedy ajj ..
No i 5 honorowychk kółek na scenie ; dd Za 5lat jeszcze następne pięć ;d
No i jesienią musowo zrobić wehikuł czasu i zakopać i odkopać go za 10 lat ! ;ddd
Ale milusio ! xD
Ale i tak było wspaniaale < 3333
ostatni dzień wakacji zaliczam od bardzo udanych .
A od jutra brzydko mówiąc zapieprz .
Będzie cięzko. ten rok będzie ciezki i nie tylko przez jakołs tam szkołe .
Do zobaczenia .