achż więc..ponownie moje pisanki-pixelowanki.
łysa, różowa Pixelowska oraz jej ukochany Nicholas. :)
nie pamiętam już na co patrzyli .. może na mnie focha strzelili,
bo 'nie chcący' z tyłu Nickowi 'twarz' popękała..no,ale to nie moja wina !
ja tylko go za mocno przycisnęłam ! ale spokojnie..dalej się kochamy i w ogóle i w ogóle..
myślicie, że ich zjem ? że zjem mojego ideała i jego żonę [mnie] ?! buhaha.
dziękuję za komplementy z poprzedniej notki^nie spodziewałam się,że
się wam spodobają ; ) .. no i jestem uwięziona w domu :(
pozdraaawiam ; **