Zdjęcie ,jak widzicie, przedstawia mnie stającą na starej, dziurawej, brudnej
wersalce,na której Gosia usiadła.To ciekawe miejsce odkryłyśmy przypadkiem
będąc w parku (jak on się nazywa? ) i huśtając się oraz patrząc na małe dzieci i ich
śmieszne zabawy na placyku.Wczoraj było zebranie , rodzice zadowoleni , tylko z matmą
jest gorzej, ale ... i tak jest ok.Ogólnie jest wesoło , w weekend będzie cudownie , ale
tylko jak mama Julki się zgodzi, oby , oby < 3