Hubi again.
Z zawodów w LKJ
komputera nadal nie mam =.='
znów jestem u Wisienki xdd
rano na Wylągach, znów Delfin
małe ćwiczenia skokowe :)
ogólnie jestem zadowolona, dobrze mi sie z nim było dzis dogadać :)
później z buta do Kazimierza, jakieś 5-6 km xdd
i zatrzymałyśmy sie u cioci mojej
czekając na padre WIsienki :)
ja chce już swój komputer :/
eh... Pro się skończyło...