Plemnik by Ja
Wróciłam z Sadłowic,
o działo się haha
nie wyrobiłam się na jednym zakręcie
i w krzakach galopowaliśmy xdd
zagalopki na prawo koszmar, no ale to przemilcze
a jak wracaliśmy do stajni to wyleciała nam kuropatwa
i sie Łosiek z Jasnym wystraszyli