Takie rozlazłe.
ALe wczoraj było zajebiście.
Właściwie wczoraj i dziś.
Po 22 przyszła do nas Paulina
tak sobie siedziałyśmy we trzy i gadałyśy
i była burza, tzn błyskawice same, bo nawet nie grzmiało i nie padało.
No i stwierdziłyśmy, że pojedziemy gdzieś nad WIsłę oglądać błyskawice
no i pojechałyśmy do Kazimierza za Piastowski. Ale było zajebiście
łaaaaa. Tak świetnie wyglądało. W trakcie rozbiło siecoraz bardziej fajnie, ale nam na jakiś czas burza uciekła
o to pojechaliśmy pod prom do Bochotnicy. Najpierw mieliśmy brecht, ale to pozostawię dla siebie.
Pod sam koniec jak zaczęło wiać to moja mama sie zaczęła bać haha
i ostatnie nasze miejsce to Puławski bulwar tam juznei było tak fajnie
Wróciłyśmy do domu koło pirwszej
ale warto było
a obudiłam sie po 9 hehe