Nie ma to jak pojechać na " lajf "
i wrócić chorym. Tak potrafie tylko ja :D
no ale co sie dziwić, temperatura na dworze bardzo niska
a w studio było strasznie zimno, dopiero w połowie programu
wyłaczyli dmuchawy i bylo trochę cieplej.
Po tym co widziałam w niedziele, stwierdzam, że ludzie
zachowują sie gorzej niż zwierzęta .
Nigdy nie zapomne słów ochroniarza, wypowiedzianych
do jakichś panienek "Ja też tego nie rozumiem, dlaczego wy stoicie
tu a nie przed bramą" oraz: "dziewczyny uspokójcie się, to nie wiejska zabawa"
Mogłabym pisać więcej o tym jak ludzie się zachowywali, no ale po co ? ; )
No także siedzę sobie w domu, sama, chora, z kubkiem gorącej herbaty,
piszę tą notkę, której pewnie i tak nikt nie przeczyta, no ale takie życie, nie ? ;)
Jedynym pocieszeniem są słuchawki, które przyjechały ze mną do domu :D
XOXO