Nudzę się i postanowiłem coś napisać...
lekki smuteczeg mnie ogarnął :/ tęsknie strasznie za kimś :/
za kimś kogo już nigdy nie odzyskam.straciłem na zawsze szansę na bycie szczęśliwym ale nie da się już tego naprawić niestety :/
minęło już sporo czasu ale nadal nie potrafię zapomnieć gdyż serce mówi jedno a rozum drugie. niestety serce wygrywa to starcie.
miłość czasami nie wystarcza by zatrzymać kogoś przy sobie.
Czasami jak się kogoś kocha to trzeba dać mu też odejść mimo że się tego bardzo nie chce.
ale czasami tak po prostu jest lepiej dla te drugiej osoby. wtedy sie udawadnia tylko jak barodz się kogoś kocha.
moje serduszko niestety jest złamane i nikt go nie poskłąda szybko.
mimo że to o czym pisze stało się dawno boli wciąż tak samo.
słucham sobie Biebera teraz i znowu przypominam jak wiele straciłem.