Święta.
Do pewnego czasu nie rozumiałam ludzi którzy tak entuzjastycznie na nie reagują.
Owszem moze jest to jakies wolne od pracy,
ale z takiego technicznego punktu wodzenia to tylko trzy zwykłe dni.
(nierobocze)
Dzisiaj moj pogląd się trochę zmienił.
po tym jak na wszystkim osadził się szron.
a potem jak na to wszystko spadła mgła,
Przeciez zajebiscie wygląda dzrewo z białymi gałęziami,
ktore widać dopiero po zblizeniu sie.
(I to byłby ten wizualny punkt widzenia.)
Ale ejst jeszcze coś waznego.
o czym dowiedziałam sie dopiero dzisiaj,
w calkiem luznej rozmowie.
Idąc chodnikiem tego nie zauważysz.
wystarczy na chwilę sie zatrzymać i pomysleć.
nawet bez tych wszystkich przereklamowanych okazji światecznych,
bez choinek i bąbek.
prezcież nawet w powietrzu czuć tą dziwną radość.
ten klimat.
atmoswera gęstsza od ludzkich marzeń.
I moze wlasnie dlatego życzymy sobie ich spelnienia akurat teraz.
W takim razie ja też życzę. wszystkim tego czego sobie zamarzą
i to raczej nie są takie puste zyczenia.
bo jedni marzą o klockach lego a inni o markowym zegarku.
kazdy mysli o czymś innym xD
Wsołych...