


Może ktoś będzie w stanie mi to wytłumaczyć..
Jeśli dana osoba najpierw się stara, później po jakimś czasie zaczyna zlewać, unikać i do tego mówić, że sobie wmawiamy coś, że nic się nie dzieje, po czym oznajmia, że jednak nic nie czuje.. A po jakimś czasie ta osoba, która twierdziła, że nie kocha i nic nie czuje sama z siebie się przykleja, całuje, przytula, mówi miłe słówka, chce, żeby było dobrze.. A po takich miłych chwilach znów zaczyna olewac i twierdzi, żeby spadać.. Czy to jest normalne? Bo mi się raczej wydaje, że nie.. taka osoba chyba ma rozdwojenie jaźni, lub coś z jej mózgiem się dzieje, przez to, że jara tyle zielska.. i coś tam się musiało poprzestawiac, że ta osoba sama nie wie czego chce i robi mętlik w głowie.. na dodatek niby zlewa, niby się nie odzywa itp ale i tak zagląda na relacje, na profil tej osoby.. tego nie potrafie zrozumieć.. dlaczego osoba, która niby nic nie czuje, ciągle jednak obserwuje te druga osobę, a jak się spotykają pi jakimś czasie to się rzuca na te osobę jakby nigdy się nie poklocili, jakby nigdy ta osoba nie zlewala tej drugiej.. a ta osoba poszkodowana ma mętlik w głowie bo czuje się wykorzystywana.. bo to jest tak naprawdę zabawa czyimis uczuciami.. najpierw się oddała, później nagle zachowuje się jakby się nic złego nie wydarzyło, a później znów się oddala ale za to dalej obserwuje profil tej osoby pomimo, że ją zlewa i się do niej nie odzywa..
To jest toksyczna relacja..
Bo naprawdę to nie jest normalne zachowanie..
Sama nie wiem, co mam myśleć o takich ludziach..
Może niech taki osobnik idzie na jakaś terapię.. bo to naprawdę nie jest normalne.. wygląda jakby miał dwie twarze, raz pokazuje tą złą a później dobrą... I to powraca jak bumerang ... A przy tym rani takim zachowaniem druga osobę..
24/01/2021 21:45:21
20/01/2021 21:06:30
17/01/2021 15:27:54
08/01/2021 14:18:50
26/12/2020 23:45:27
23/12/2020 19:12:23
21/12/2020 18:12:53
15/12/2020 17:10:55
Wszystkie wpisy