Od samego rana, jestem na nogach, krzątam się w kąta w kąt, od szafy do szafy w poszukiwaniu 'czegoś' do ubrania, bo oczywiście jak zwykle zresztą, w pełnej szafie nie ma ubrań, które mogłabym dzisiaj na siebie założyć. Mądra Paulina jak zwykle zostawia wszystko na ostatnią chwilę.
Chciałam podsumować dzisiaj miniony rok, ale nie zdołam raczej tego zrobić? Czemu? Bo za dużo się działo, za dużo zmian, zaczynając od adresu zamieszkania a kończąc, na tych może nie do końca zauważalnych ale także istotnych.
Wiem tylko tyle, że w Nowym Roku na pewno będę kontynuować moją przygodę z Ewką Chodakowską, bo po miesiącu ciężkej pracy zauważam już pierwsze efekty, chcę przeczytać jeszcze więcej książek i mieć najwspanialsze wakacje w moim życiu, do czego przyczynia się głównie fakt, że co miesiąc na moje konto wpływają pieniądze z klubu. ( kolejne zreszłoroczne postanowienie odhaczone) O reszcie rzeczy i postanowień tutaj pisać nie będę, ale za rok o tej porze śmiało powiem Wam, że wszystkie zostały spełnione - przez silną wolę, samozaparacie i ciężką pracę. I na koniec najważniejsze ; 2013 rok zaczynam z czystym kontem, także jak to mój ulubiony 'poeta' rymował ; przeszłość oddzielić grubą kreską - i żyć na maksa!
Życzę Wam spełnienia tych najskrytszych marzeń, udanego sylwestra i Nowego Roku (ja jak tylko obudzę się 1 stycznia wyruszam na pierwsze w tym sezonie narty <3 ) i nie przegapcie kolejnego roku, który podobno ma być mega dobry! xoxo
Użytkownik pinkeey
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.