sasha ; )
i nie wiem, czy wydarzenia ostatnich dni mi pomogą, czy pogorszą jeszcze, o ile jest to jeszcze wogóle możliwe. szkoda tylko, że niektórzy mają tak krótką pamięć bądź zero wyczucia czy też po prostu lubią robić nadzieję osobom nazbyt nawinym [czyt. mnie] cóż.
a dziś zaliczyłam plazę - decathlon - plaze - decathlon - dom na nogach :"D i kaczusie, do których przeszłyśmy przez barierkę, a i tak nam zwiały -,- i młodego łabądka, do którego się ześlizgnęłam po osuwającej się ziemi, zrobiłam mu fotosesję xd + [wychodzę do góry spowrotem] ALBO WYJDĘ, ALBO ZJADĘ XD no i zjechałam xd fartem jednak nie glebłam i wdrapałam sie na górę xd.
potem jeszcze powrót na około przy drodzę, gdyż iż adź srała na samą myśl o powrocie AWFem po ciemku xd
i szkoda, że nie wynaleźli na to jeszcze żadnej pigułki ;<