To było takie rock&roll'owe! 38, nie 36 (co zauważyła Jessica) godzin z tak wspaniałymi ludźmi. Na marginesie, nie chce mi się wierzyć, że to zdjęcie było wykonane trochę przed 22. A na nim Malwina Maria, Malwina Maria i Madness. Brakuje oczywiście mojej kochanej, cudownej i pięknej Jess, któa wykonała fotografię. Kocham Cię moja "sexdrugsandrock&rollowa" towarzyszko!
I wiecie co? Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Warszawa zawsze będzie Warszawą.