Tim Ripper Owens i Turbo!
Jesteśmy szczęściarami, niesamowitymi szczęściarami. Kocham Cię Jessica!
Wszystko, wydawać się mogło, sprzeciwiało się przeciwko nam, abyśmy nie trafiły na czas na koncert, a jednocześnie działało podświadomie, abyśmy mogły spotkać w ostatnim autobusie takich ludzi. A może to po prostu nazywa się przypadek, ale za to jaki przypadek. Jakbym miała dwa zupełnie inne życia, jedno, opierające się na szkole i codziennych problemach, obowiązkach i zmartwieniach, oraz te drugie - weekendowe, wykorzystujące siebie samo, jak najbardziej się da, szczęśliwe, oddalone od codzienności. Mam je traktować równie poważnie? A może po prostu jedno jest fikcją, drugie rzeczywistością. Które więc zaliczyłabym do fickji? Żadne. Mogę stwierdzić, że w ten sposób utrzymuje się równowaga. A to tylko 24 godziny... Nawet horoskopy nam się sprawdziły, co w tym momencie śmieszy mnie najbardziej.
To życie naprawdę jest czasem piękne, mimo wszystko.
"ale co?"